Oto i nastały zalane słońcem niedzielne podwieczorki. Wyszłam z założenia że wypada je doprawić muffinkami, które dawno u mnie nie gościły. Te konkretne okazały się być idealnym odpowiednikiem tych babeczek, których spróbować można w większości brytyjskich kawiarni. Fantastyczna sprawa, dodatkowo błyskawiczna, co zdecydowanie mnie ucieszyło, gdyż zaczęłam robić je 15 minut przed przyjściem Babci, która to jest największą fanką tego rodzaju wypieków w mojej rodzinie.
Składniki:
*1,5 szklanki mąki pszennej
*1/3 szklanki oleju
*4 łyżki śmietany 12%
*2 jajka
*3 łyżki lyle's golden syrup (w Łodzi do nabycia np. w Kuchniach Świata w Manufakturze)
*2 łyżeczki proszku do pieczenia
*1/2 łyżeczki sody
*pół tabliczki gorzkiej czekolady
*tabliczka mlecznej czekolady
*1/3 szklanki oleju
*4 łyżki śmietany 12%
*2 jajka
*3 łyżki lyle's golden syrup (w Łodzi do nabycia np. w Kuchniach Świata w Manufakturze)
*2 łyżeczki proszku do pieczenia
*1/2 łyżeczki sody
*pół tabliczki gorzkiej czekolady
*tabliczka mlecznej czekolady
Sposób przygotowania:
1.W misce zmiksować złoty syrop, śmietanę, jajka oraz olej. Oddzielnie połączyć mąkę z proszkiem do pieczenia i sodą, następnie dodać mieszaninę do wcześniej zmiksowanej masy.
2.Czekoladę pokroić w drobną kosteczkę (wg uznania, u mnie były to kawałki wielkości ziaren ziela angielskiego) i dodać do reszty ciasta.
3.Piec ok. 15 minut w temperaturze 180 stopni.
2.Czekoladę pokroić w drobną kosteczkę (wg uznania, u mnie były to kawałki wielkości ziaren ziela angielskiego) i dodać do reszty ciasta.
3.Piec ok. 15 minut w temperaturze 180 stopni.
Gorąco polecam babeczki do waniliowego latte:)