tag:blogger.com,1999:blog-15194544903761623262024-03-09T01:14:56.425+01:00Absurdalnie kulinarnietruskavcyhttp://www.blogger.com/profile/07122018279402854407noreply@blogger.comBlogger59125tag:blogger.com,1999:blog-1519454490376162326.post-85018529391633443882013-12-07T03:01:00.001+01:002013-12-07T03:01:57.788+01:00angielski czy indyjski? idealny kurczak tikka masala w roli brytyjskiej potrawy narodowej, tyle że zapożyczonej.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-BS0VjOGjBhE/UqJ27AM_jlI/AAAAAAAAEEU/OxWRDfxClPw/s1600/SNV30043.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://3.bp.blogspot.com/-BS0VjOGjBhE/UqJ27AM_jlI/AAAAAAAAEEU/OxWRDfxClPw/s320/SNV30043.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Należałoby zacząć od tego, że poszukiwania idealnego przepisu na to danie szukałam naprawdę długo. Najpierw eksperymentowałam z przepisami znalezionymi na polskich stronach - błąd. Mimo wszelkich i wielkich starań, sos wychodził okropnie wodnisty, kurczak sprzeciwiał się wszystkim zabiegom marynującym i szło dokładnie nie tak, jak powinno. Efekt zwykle przypominał aż zanadto przyprawionego kurczaka curry. Albo indyjskiego. Albo jakiegoś jeszcze innego - trudno zdefiniować.<br />Jakimś cudem, za każdym razem kiedy zabieram się do tworzenia z przepisów z zagranicznych stron, los się do mnie uśmiecha, a garnki współpracują. Tak było z chilli con carne (przepisem postaram się podzielić w najbliższej przyszłości), a teraz również z kurczakiem tikka masala. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Ogólnie rzecz biorąc trawiła mnie tęsknota za tą potrawą - będąc w Anglii często lądowała na moim talerzu, to też wielce się zakochałam w tym połączeniu przypraw. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>No i dzisiaj nadszedł dzień, w którym mnie naszło, i postanowiłam - robię, gotuję, jem.<br />Przepis w 98% taki jak w <a href="http://www.epicurious.com/recipes/member/views/CHICKEN-TIKKA-MASALA-THE-NEW-BRITISH-NATIONAL-DISH-50006706" target="_blank">oryginalnej wersji</a>, jednak dwie rzeczy zmieniłam - dodałam łyżkę więcej koncentratu pomidorowego, oraz radziłabym minimum o połowę zmniejszyć ilość soli w mieszance przypraw do kurczaka. Ja niestety tego nie zrobiłam, przez co po upieczeniu kawałków mięsa okazało się mocno przesolone (zdziwiło mnie to mocno, ponieważ mimo wszystko nie była to kosmiczna ilość soli...).</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Przepis podaję z naniesionymi już moimi poprawkami dotyczącymi zarówno składu potrawy jak i sposobu przyrządzenia.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<b><u>Potrzebujemy:</u></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><u><br /></u></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Do mieszanki przypraw:</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>1/2 łyżki kuminu </b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>1/2 łyżki kolendry</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>1/4 łyżeczki pieprzu cayenne</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>1/4 łyżeczki soli</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Do jogurtowej zalewy:</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>mały kubeczek gęstego jogurtu naturalnego</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>2 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>łyżka posiekanego drobno świeżego imbiru</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>2 łyżki oleju</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>+ 2 spore piersi kurczaka</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Do sosu masala:</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>puszka krojonych pomidorów</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>2 małej wielkości cebule, bardzo drobno posiekane</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>2-3 ząbki czosnku, przeciśnięte przez praskę</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>1/2 łyżki drobno posiekanego, świeżego imbiru</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>2 łyżki koncentratu pomidorowego</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>łyżka przyprawy garam masala</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>łyżeczka soli</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>1/2 łyżeczki cukru</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>kubeczek śmietany 36%</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>3-4 łyżki oleju</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Sposób przygotowania:</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>1.Składniki mieszanki łączę ze sobą, kroję kurczaka w kostkę, po czym obtaczam kawałki w przyprawie, przekładam do miski, przykrywam całość folią spożywczą, a następnie odstawiam na trochę (ok 40 minut) do lodówki.</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>2. Składniki zalewy jogurtowej mieszam razem, po czym odstawiam sos na bok.</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>3.Do sporego garnka wlewam olej i szklę cebulkę. Następnie dodaję imbir z czosnkiem, po kilku minutach również koncentrat pomidorowy i przyprawę garam masala. Całość chwilę gotuję cały czas mieszając, następnie dodaję pomidory, sól oraz cukier. Na koniec wlewam śmietankę, gotuję na wolnym ogniu ok. 10 minut.</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>4. Kurczaka wyjmuję z lodówki, obtaczam grubą warstwą zalewy jogurtowej, nadziewam na długie wykałaczki lub szpady do szaszłyków. </b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>5. Piekarnik nagrzewam do 170 stopni, dobieram formę na którą będę mogła nałożyć wykałaczki lub szpady z mięsem tak, żeby nie dotykało ono dna opierając się o boki foremki. Samo dno blachy wykładam papierem do pieczenia, i piekę mięso do momentu aż porządnie się zarumieni.</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>6. Kawałki kurczaka przekładam do sosu masala, jednak nie gotuję go ponownie z mięsem, jedynie mieszam, aby sos dobrze zakrył cząsteczki.</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Podawałam z ryżem.</b></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Jest to tym bardziej ciekawa propozycja, że baaardzo dobrze rozgrzewa. Z okazji wiatru, który wyziębił mnie dzisiaj dosłownie do kości, kiedy przemierzałam kompletnie rozkopane miasto w poszukiwaniu kuminu (którego w mielonej formie nie ma w całej Łodzi... o zgrozo, czas rozejrzeć się za nowym moździerzem, problem zniknie!), kiedy wróciłam do domu i po jakimś czasie usiadłam do obiadu od razu zrobiło się lepiej. Ciepło. Fantastycznie. Obiecuję sobie poza tym, że następnym razem zrobię do tego posiłku lassi - czyli indyjski napój jogurtowy, dla mnie najlepiej w wydaniu mango. :)</i></div>
truskavcyhttp://www.blogger.com/profile/07122018279402854407noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1519454490376162326.post-25177195288877148522013-11-09T16:00:00.000+01:002013-11-09T16:00:04.830+01:00tort pomarańczowo czekoladowy<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-Ke8inj_M1lY/Un2OAEz-pTI/AAAAAAAAED0/yD6oVB7p8PI/s1600/2.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="http://4.bp.blogspot.com/-Ke8inj_M1lY/Un2OAEz-pTI/AAAAAAAAED0/yD6oVB7p8PI/s320/2.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Skomplikowana sprawa z tym tortem. Bardzo długo szukałam czegoś, co przypadnie mi do gustu smakowo, albo przynajmniej wydedukuję z samego przepisu, że przypaść do gustu mi może. Po wielu poszukiwaniach trafiłam na pewien <a href="http://aronia-wiemcojem.blogspot.com/2012/04/tort-czekoladowo-pomaranczowy.html" target="_blank">przepis</a>. Jednak jak wiadomo, życie (szczególnie w kuchni) weryfikuje pomysły przeróżne. Tutaj od początku wiedziałam, że nie zostanę przy proponowanym pierwotnie sposobie przystrojenia, wiedziałam też, że tort jest za niski, i ogólnie na moje standardy dość 'ubogi'. Jeszcze bardziej utwierdziłam się w przekonaniu że zmiany i duże modyfikacje są tu niezbędne, kiedy z piekarnika wyciągnęłam czekoladowy placek. Placek dosłownie, ponieważ kompletnie nie wyrósł, co przyznajcie przy takiej ilości jajek jaka podana jest w przepisie jest dość mało prawdopodobne, że ciasto się nie uda, a jednak. Dodałam więc od siebie ubranie tortu, dodatkowy biszkopt (tym razem już biały), dżem pomarańczowy oraz zmodyfikowałam poncz do namaczania okręgów z ciasta. Wszystkie uwagi naniosę na przepis, który zamieszczam poniżej.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<b><u>Składniki:</u></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><u><br /></u></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><i><u>Korzystałam z tortownicy o średnicy 26cm.</u></i></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><u><br /></u></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><u>CIASTO I (czekoladowe):</u></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><u><br /></u></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>7 jajek</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>3 żółtka</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>200g cukru</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>150g mąki</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>50g ciemnego kakao</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>pół łyżeczki mielonych goździków (to sobie darowałam)</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><u>CIASTO II (biały biszkopt):</u></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><u><br /></u></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>4 jajka</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>niepełna szklanka cukru</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>3/4 szklanki mąki pszennej</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>1/4 szklanki skrobi ziemniaczanej</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>pół łyżeczki proszku do pieczenia</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><u>KREM POMARAŃCZOWY:</u></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><u><br /></u></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>4 żółtka</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>jedno jajko</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>3/4 szklanki cukru pudru</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>300ml świeżego soku z pomarańczy</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>skórka otarta z dwóch pomarańczy</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>2 łyżeczki esencji waniliowej</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>2 i 1/2 łyżki mąki pszennej</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>400ml śmietanki 30%</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>40ml wody</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>łyżka żelatyny</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>2 zagęstniki do śmietany</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><u>PONCZ:</u></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><u><br /></u></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>100ml rumu</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>sok wyciśnięty z dwóch pomarańczy</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>(w przepisie była mowa o 250ml rumu, połowie szklanki soku z pomarańczy i łyżeczce cukru, jednak moim zdaniem ponczu byłoby za dużo, podczas kiedy mojego idealnie wystarczyło na wszystkie warstwy ciasta i dodatkowo nie był za mocny)</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><u>OBRĘCZ Z MASY CZEKOLADOWEJ:</u></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><u><br /></u></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>150g czekolady gorzkiej</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>50g czekolady mlecznej</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>75g miodu (u mnie spadziowy)</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><u>DODATKOWO</u></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><u><br /></u></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>słoik dżemu pomarańczowego (300g)</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>galaretka pomarańczowa (3/4 szklanki wrzątku+8 łyżeczek galaretki w proszku)</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>pomarańcze w syropie w plasterkach</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Moja rada na początek - tort najlepiej jest robić dwa dni, jednego dnia wieczorem upiec ciasta, drugiego całą resztę, z drugiego na trzeci dzień przetrzymać w lodówce, a potem już zostaje przyjemność z jedzenia :)</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Sposób przygotowania:</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><u>CIASTO I (czekoladowe):</u></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><u><br /></u></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>1. Jajka z żółtkami i cukrem ubić na puszysty kogel mogel (moim zdaniem jest to pierwszy błąd przepisu. wiem że tort będę jeszcze robiła, więc następnym razem najpierw grzecznie ubiję białka, potem dodam żółtka, i potem cukier. nie ma bata niestety, żeby z tak przygotowanego ciasta urosło coś więcej niż placuszek).</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>2. Do masy dodać przesianą mąkę z kakao i goździkami (które to goździki u mnie były nieobecne), następnie dodać ciepłe masło i dobrze wymieszać.</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>3. Piec w temperaturze 180 stopni przez 30minut.</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><u>CIASTO II (biały biszkopt):</u></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><u><br /></u></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>1. Białka ubić, dodać do nich żółtka i ubić raz jeszcze, następnie dosypać cukier i znowu zmiksować.</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>2. Do masy dodać obie przesiane mąki wraz z proszkiem do pieczenia.</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>3. Piec w temperaturze 180 stopni ok. 30 minut.</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><u>Ja przekroiłam każde z ciast na dwa krążki, w sumie dysponowałam czterema. Mnie ciasto czekoladowe nie wyrosło, jednak możliwe że Wam się ono uda, a wtedy nie będzie potrzeby dopiekania białego biszkoptu. Tutaj jednak biorę pod uwagę opcję pt. czekoladowy placek :)</u></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><u><br /></u></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><u>KREM POMARAŃCZOWY:</u></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><u><br /></u></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>1. Żółtka i jajko ubijać z cukrem pudrem na puszystą masę, aż podwoi znacząco swoją objętość. </b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>2. Dodać esencję waniliową, skórkę otartą z pomarańczy oraz przesianą mąkę, dokładnie wymieszać.</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>3. Sok pomarańczowy zagotować, po czym wlewać do żółtkowej masy cienkim strumieniem, cały czas miksując całość.</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>4. Masę postawić w rondelku na ogniu, podgrzewać cały czas energicznie mieszając trzepaczką, aż całość zgęstnieje. Odstawić z gazu do wystygnięcia, mieszać co trochę aby nie powstał kożuch.</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>5. Śmietankę ubić z zagęstnikami, po czym dodać do wystudzonej masy pomarańczowej.</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>6. Żelatynę namoczyć, po czym rozpuścić w kąpieli wodnej (w garnku gotujemy niewielką ilość wody, zestawiamy z ognia, na garnku stawiamy metalową miskę z żelatyną i mieszamy aż rozpuści się pod wpływem pary ogrzewającej miskę od spodu). Dodać ją do masy pomarańczowej cały czas mieszając mikserem. Odstawić do wystygnięcia, pilnując, aby za bardzo się nie ścięła.</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Krążek z białego biszkoptu ułożyłam na dnie tortownicy, namoczyłam ponczem, posmarowałam kremem, przykryłam czekoladowym krążkiem. Namoczyłam czekoladowy krążek, posmarowałam dżemem, nałożyłam kolejny czekoladowy krążek, który też namoczyłam ponczem. Posmarowałam kremem pomarańczowym, po czym przykryłam ostatnim białym krążkiem.</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Niewielką ilość kremu zostawiłam na pokrycie wierzchu tortu oraz boków.</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><u>OBRĘCZ CZEKOLADOWA:</u></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><u><br /></u></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>1. W kąpieli wodnej (opisanej przy okazji rozpuszczania żelatyny kilka linijek wyżej) rozpuściłam czekoladę wraz z miodem.</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>2. Masę czekoladową rozprowadziłam po pergaminie, zaczekałam aż wystygnie, zagniotłam.</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>3. Wałkowałam na idealnie płaskiej powierzchni, docinałam tak, aby wysokość obręczy była o pół centymetra większa, niż wysokość całego tortu.</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Na koniec przybrałam pomarańczami z syropu i zalałam wcześniej przygotowaną galaretką. I dałam odpocząć całą noc :)</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Muszę przyznać że tort (a szczególnie krem pomarańczowy) jest przepyszny. Co więcej, robienie tortów sprawia mi coraz więcej przyjemności, stąd wiem, że dopiero zaczynam tortową przygodę i na pewno pojawi się tu więcej moich tortowych eksperymentów :)</i></div>
<div style="text-align: center;">
<b><u><br /></u></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><u><br /></u></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-AyG2PxELSC4/Un2OAajQ7kI/AAAAAAAAED4/col_vHnIM5U/s1600/9.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="http://2.bp.blogspot.com/-AyG2PxELSC4/Un2OAajQ7kI/AAAAAAAAED4/col_vHnIM5U/s320/9.JPG" width="320" /></a></div>
<br />truskavcyhttp://www.blogger.com/profile/07122018279402854407noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1519454490376162326.post-84272613062654491632013-11-08T13:47:00.000+01:002013-11-08T13:47:49.368+01:00każda parówka ma dwa końca, czyli świnki pod kołderką jak znalazł dla studenta<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-QOibepb4kNw/UnzCyWOMXUI/AAAAAAAAEDg/q9AYYt6-8vc/s1600/20131106_165842.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://2.bp.blogspot.com/-QOibepb4kNw/UnzCyWOMXUI/AAAAAAAAEDg/q9AYYt6-8vc/s320/20131106_165842.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Ten tydzień był wyjątkowo pracowity, jeśli chodzi o kuchenną aktywność. Otóż w poniedziałek dotarła do mnie bardzo opornie wiadomość - trzeba już wstawić ciasto na pierniczki i piernik staropolski do leżakowania. Potem uderzył pomysł zrobienia tortu pod kolejną okazję (przepisem podzielę się w weekend), w międzyczasie wypadły również babeczki. A na przekąskę w środę i wczoraj wybrałam coś bardzo prostego i równie szybkiego w wykonaniu. Tak szybkiego, że nawet ciasta do tego cuda nie miałam czasu zrobić, więc takowe zakupiłam - wybór padł na kruche (ktoś tu nie lubi francuskiego ;) ), które okazało się być słodkie. Dzięki Bogu za mój sos czosnkowy, który zabił smak słodkości. Jednak wczoraj powtarzając przekąskę, jednak zdecydowałam się na ciasto francuskie i plasterek sera na wierzchu, i ta wersja (nieobfotografowana - zjadło się szybciej niż włączył się aparat) przypadła mi do gustu bardziej.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Składniki:</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>6 parówek pokrojonych każda na 3 równe części</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>opakowanie ciasta francuskiego (bądź kruchego, ale nie polecam) - można oczywiście zrobić je samodzielnie, ja próbowałam raz, i chociaż wyszło obłędnie pyszne, stwierdzam że rozpracowanie ciasta francuskiego nie jest odpowiednim zajęciem dla mnie</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>sos czosnkowy (duże opakowanie jogurtu naturalnego, dwie łyżki śmietany 18%, 4 zgniecione ząbki czosnku, sól, pieprz)</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Sposób przygotowania:</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Parówki owinąć w niewielkie kwadratowe kawałki ciasta (+ opcjonalnie sera żółtego), wyłożyć na blachę pokrytą papierem do pieczenia, piec do zarumienienia ciasta w ok. 180stopniach (ok. 20-25 minut). Podawać z sosem czosnkowym.</b></div>
truskavcyhttp://www.blogger.com/profile/07122018279402854407noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1519454490376162326.post-82751683063951093832013-10-28T00:47:00.000+01:002013-10-28T00:47:02.730+01:00jesienny tort orzechowo gruszkowy<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-qp_rUsyeHP0/Um2OenLd4oI/AAAAAAAAEDI/sP1d181iwpM/s1600/DSCN4102.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://3.bp.blogspot.com/-qp_rUsyeHP0/Um2OenLd4oI/AAAAAAAAEDI/sP1d181iwpM/s320/DSCN4102.JPG" width="240" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>Dzisiaj bez zbędnych opowieści: świętowałam w to piękne niedzielne popołudnie 85 urodziny mojej Babci. Z tej okazji, zostałam poproszona o uskutecznienie jakiegoś dobrego, ładnego tortu. Szukałam w wielu książkach, ale nic nie wydawało mi się nigdy wystarczające na tę okazję. Więc kiedy padło hasło: tort, zaufałam internetowi. Do głowy przyszła mi gruszka, a po krótkim poszukiwaniu odnalazłam go: ideał jesiennych aromatów - tort gruszkowo-orzechowy, link <a href="http://czarownie.blox.pl/2013/08/Tort-orzechowo-gruszkowy.html" target="_blank">tutaj</a>. Przytoczę tutaj przepis i podzielę się uwagami dotyczącymi wykonania. I dodam, że jak żyję - jest to najpyszniejszy tort jaki kiedykolwiek zdarzyło mi się jeść. No, może oprócz tortu-jeża mojej Babci, którego to na pewno kiedyś wykonam i pochwalę się tu efektem. :)</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><u>Lista potrzebnych produktów:</u></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><u><br /></u></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><i>BISZKOPT:</i></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><i><br /></i></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>10 jajek</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>250g zmielonych orzechów włoskich</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>300g cukru </b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>150g mąki tortowej (użyłam szadkowskiej, tradycyjnie :) )</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>łyżeczka proszku do pieczenia</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><i>Na marginesie zaznaczę, że w celu uzyskania mączki z orzechów włoskich, trzeba je mielić nie od razu po rozłupaniu, ponieważ inaczej robi się z nich masło orzechowe. W sumie to takie oczywiste, a nie pomyślałam o tym, i nieszczęście gotowe :)</i></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><i><br /></i></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Białka ubijamy na sztywną pianę, dodajemy do niej kolejno cukier oraz żółtka, cały czas ubijając. Następnie mieszając już drewnianą łyżką dodajemy przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia, oraz zmielone orzechy. Ciasto piekłam w tortownicy o średnicy 26cm przez 45minut w temperaturze 170 stopni w piekarniku z termoobiegiem. Myślę jednak, że forma 28, albo wręcz 30cm mogłaby sprawdzić się tu lepiej, ponieważ ciasto urosło mi wiele ponad tortownicę.</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><u>Następnie wykonujemy krem orzechowo-maślany.</u></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><u><br /></u></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><i>Tutaj drobna uwaga: tort jest mocno czaso i pracochłonny, przez co zgodnie z zaleceniem autorki oryginalnego przepisu, podzieliłam robienie go na dwa etapy. Jednego dnia wieczorem upiekłam biszkopt oraz namoczyłam orzechy mlekiem, a następnego dnia rano zabrałam się za resztę pracy.</i></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><i><br /></i></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><u>Potrzebujemy:</u></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><i>KREM ORZECHOWO MAŚLANY:</i></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>250g zmielonych orzechów włoskich</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>300g miękkiego masła</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>230g cukru pudru</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>250ml pełnego mleka</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Orzechy jak już uprzednio powiedziałam, zalewamy na noc gorącym mlekiem. Rano miękkie masło i cukier puder ucieramy na puszystą masę (najszybciej oczywiście będzie mikserem), po czym stopniowo dodajemy orzechy z mlekiem.</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Tort przekrawamy na 3 okręgi - w tym celu jak znalazł będzie sprytne manualne urządzenie z żyłką, które zrobi to precyzyjnie i bez bólu, którego niestety ja doświadczyłam wykonując ową czynność nożem, przez własne niedopatrzenie i sklerozę odnośnie lokalizacji żyłki w mojej kuchni.</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Kiedy już przejdziemy przez mękę przekrawania ciasta na warstwy, zostawiamy na dnie tortownicy tylko jeden krążek, smarujemy go połową kremu orzechowego, przykrywamy kolejną warstwą ciasta, po czym chowamy tortownicę z zawartością oraz odłożony krem do lodówki.</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-PuhUN0wdkxA/Um2OEnriFAI/AAAAAAAAECw/Jvds56iVCIg/s1600/DSCN4098.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://2.bp.blogspot.com/-PuhUN0wdkxA/Um2OEnriFAI/AAAAAAAAECw/Jvds56iVCIg/s320/DSCN4098.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Przechodzimy do kolejnej warstwy tortu: gruszkowego musu.</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><i>GRUSZKOWY MUS:</i></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><i><br /></i></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>ok.5 sporych gruszek (niewiele ponad kilogram)</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>2/3 szklanki cukru</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>1/2 szklanki wody</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>torebka galaretki gruszkowej</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>półtora opakowania budyniu waniliowego (+1/2 szklanki wody)</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Gruszki (pozbawione skórki, wypestkowane i pokrojone w piękną kostkę) razem z wodą i cukrem podgrzewam i gotuję do momentu, w którym owoce zaczną się rozpadać. Zdjąć wtedy masę z ognia, dodać do niej galaretkę, po czym z powrotem zagotować, i wlać do niej wcześniej rozmieszany w wodzie budyń waniliowy. Gotować jeszcze chwilę, po czym odstawić do wystygnięcia.</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Kiedy masa wystygnie, wyłożyć ją na środkową warstwę tortu, i przykryć ostatnim krążkiem ciasta. Całość odstawiłam do lodówki na 4,5h, pod koniec leżakowania ciasta przygotowałam ostatnie dodatkowe produkty:</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>2 garści pokruszonych orzechów włoskich</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>3/4 gruszki pokrojonej w półplasterki</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>4 łyżeczki galaretki rozpuszczonej w 1/2 szklanki wody - schłodzonej do lekkiego zastygnięcia w lodówce</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>ok. łyżki wiórek czekoladowych</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Wyjąć ciasto z lodówki, posmarować jego wierz i boki pozostałą częścią kremu (wyjęty z lodówki jest skostniały, trzeba było więc utrzeć go jeszcze przez parę minut), dookoła ciasta wycisnąć z rękawa cukierniczego niewielkie rozetki (która to sztuka średnio mi wyszła, ze względu na kawałki orzechów w kremie, które pomimo dokładnego zmielenia dały mi do wiwatu psując swoją obecnością wyciskane rozetki). Ułożyć na środku promieniście kawałki gruszki, posmarować je sokiem cytrynowym aby nie straciły koloru, zalać owoce galaretką. Na sam środek ciasta (i może boki przy rozetkach) wysypać wiórki czekoladowe i voila! Gotowe :)</b></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-saLkLM8IqMY/Um2OEiFTi-I/AAAAAAAAEC0/mg8S5evxQco/s1600/DSCN4100.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://2.bp.blogspot.com/-saLkLM8IqMY/Um2OEiFTi-I/AAAAAAAAEC0/mg8S5evxQco/s320/DSCN4100.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i>Ciasto chłodziłam w lodówce dużo ponad 12h, przeżyło transport, i zdecydowanie było przepyszne, gorąco polecam ten przepis jesiennym i gruszkowym smakoszom :)</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-aS0HoGwmXZ0/Um2OMH6k40I/AAAAAAAAEDA/ScNVgUj3lnA/s1600/DSCN4082.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://2.bp.blogspot.com/-aS0HoGwmXZ0/Um2OMH6k40I/AAAAAAAAEDA/ScNVgUj3lnA/s320/DSCN4082.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Nie rezygnowałam ze skórek gruszkowych, wyglądały uroczo :)</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-6CeoKffRXMM/Um2OrI_GAwI/AAAAAAAAEDQ/jN2Fkww2N8I/s1600/PA251902.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://3.bp.blogspot.com/-6CeoKffRXMM/Um2OrI_GAwI/AAAAAAAAEDQ/jN2Fkww2N8I/s320/PA251902.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<i>...a na koniec uznanie dla męskiej pomysłowości, czyli mój Wojtuś i jego otwarta niechęć do 'stania przy tym blenderze i przyciskania non stop guzika żeby jakieś orzeszki zmielić'. Hit normalnie. :) Ale wspólna praca nad tortem bezcenna - dziękuję!</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />truskavcyhttp://www.blogger.com/profile/07122018279402854407noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1519454490376162326.post-59901704921637695462013-10-25T10:15:00.000+02:002013-10-25T10:15:00.863+02:00jesienne środowe rozrywki - grzybobranie i podgrzybek w śmietanie<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-YTFZCXurUNc/UmnBFEM7tqI/AAAAAAAAECg/4mf1D_9ykyA/s1600/DSCN4077.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://2.bp.blogspot.com/-YTFZCXurUNc/UmnBFEM7tqI/AAAAAAAAECg/4mf1D_9ykyA/s320/DSCN4077.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>Szczęśliwie niesłychanie się składa, że w tym roku do lasu naprawdę, ale to NAPRAWDĘ jest po co jechać. Pewna bliska mi osoba mawia, że w roku w którym są papierówki nie ma grzybów, a kiedy padnie na rok pełen grzybów, nie uraczymy papierówek. Do tych drugich nie jestem zbytnio przywiązana, natomiast jeśli chodzi o grzyby, to kompletnie inna sprawa. Wypady na grzybobrania z moją przyjaciółką Malwiną są moimi ulubionymi nie tylko dlatego, że wracam z pełnym koszykiem skarbów gotowych do suszenia, gotowania lub marynowania, ale również dlatego, że uwielbiam las. Żadną nowością nie będzie stwierdzenie, że mnie wycisza, uspokaja, itp. bo to wiadoma rzecz, natomiast to co naprawdę mnie tam przyciąga to odmienność od codzienności. Inne powietrze, inne otoczenie, inny klimat. Np. wiadomo, że w centrum Łodzi nie przebiegną niecałe 3 metry przede mną jelonki spłoszone przez wóz konny, ani nie zobaczę hasającego między paprociami dzika, lisiej nory raczej też nie znajdę. A w lesie owszem. Przez to parę godzin świat może w ogóle nie istnieć, a ja sobie mogę tak spacerować, i zakładać się w myślach sama ze sobą czy uda mi się dzisiaj znaleźć borowika, czy wrócę z samymi podgrzybkami. Zwykle przynajmniej jeden się trafia. :)<br /><br />Ale z lasu w końcu trzeba wrócić, i wtedy sterta grzybowych wspaniałości staje się faktem. Oczywiście bardzo radosnym, ale po kilkugodzinnym marszu w lesie, różnie bywa z motywacją do obierania grzybów. Wtedy pojawia się Mama Kasia z milionem pomysłów na to 'co dzisiaj zrobić z grzybami'. A dzisiaj ja zdecydowałam - robię makaron z sosem grzybowym!</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><u>Czego potrzebujemy?</u></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><u><br /></u></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>300-400g grzybów (u mnie podgrzybki)</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>średniej wielkości cebula</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>pół szklanki śmietany 18%</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>pół szklanki bulionu grzybowego</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>proszek grzybowy</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>łyżka masła</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>sól, pieprz</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>+ makaron </b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><u>Sposób przygotowania:</u></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>1. Grzyby obrać, pokroić i podgotować.</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>2. Cebulę pokroić w piórka i smażyć na maśle. Następnie odcedzone grzyby dodać do cebuli i dusić 5 minut. Następnie dodać do nich śmietanę oraz bulion, proszek grzybowy (u mnie ok. łyżki, można więcej, można mniej) oraz sól z pieprzem. Całość dusić aż do odparowania sosu do uzyskania pożądanej konsystencji.</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>3.Makaron ugotować al dente, podawać z sosem grzybowym.</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>Oprócz makaronu z grzybami, oczywiście wielką ich ilość ususzyłam, marynowałam, gotowałam i mroziłam. Znacie jeszcze inne sposoby przyrządzania grzybów? Czekam na propozycje :)</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-IVBdb7xMDLs/UmnA-sNSCBI/AAAAAAAAECQ/BYT5xVwlspk/s1600/1374994_10200825432179376_1724522064_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://1.bp.blogspot.com/-IVBdb7xMDLs/UmnA-sNSCBI/AAAAAAAAECQ/BYT5xVwlspk/s320/1374994_10200825432179376_1724522064_n.jpg" width="240" /></a><a href="http://4.bp.blogspot.com/-WE0YrVRhJVQ/UmnA_OVitsI/AAAAAAAAECU/gNZnMx8mLU0/s1600/1381774_10200825447779766_1690933180_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://4.bp.blogspot.com/-WE0YrVRhJVQ/UmnA_OVitsI/AAAAAAAAECU/gNZnMx8mLU0/s320/1381774_10200825447779766_1690933180_n.jpg" width="240" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>Takie między innymi piękności spotkałyśmy w lesie. Cudowny las, to i cudowne grzyby :) Zdjęcia autorstwa Malwiny P. :)</i></div>
<br />truskavcyhttp://www.blogger.com/profile/07122018279402854407noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1519454490376162326.post-11285764587963366752013-10-22T14:26:00.000+02:002013-10-22T14:26:33.453+02:00sezon świąteczny czas zacząć - czyli koszyczki mince pies wolne od rodzynek<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-JS4MYr3sVEg/UmZhN43gsjI/AAAAAAAAEB0/t_K8rB3htCs/s1600/DSCN3824.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://2.bp.blogspot.com/-JS4MYr3sVEg/UmZhN43gsjI/AAAAAAAAEB0/t_K8rB3htCs/s320/DSCN3824.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>Tak, tak, wiem że do Bożego Narodzenia jeszcze kawałek, ale przecież istnieje tyle przepisów, na tyle rewelacyjnych świątecznych przysmaków, które przygotować trzeba dużo wcześniej, że postanowiłam podzielić się jednym z moich ulubionych, bardzo efektownych, pachnących, no i uwielbionych przez moją rodzinę (szczególnie Mamę, która już teraz, przy fazie produkcji nadzienia nie może się doczekać efektu końcowego) już teraz, może ktoś się skusi i zacznie przygotowania tego cuda?</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>Przepis pochodzi od jednej z moich ulubionych z najulubieńszych - Nigelli, tym razem 'Świątecznie'. Nieco go zmieniłam, ponieważ rodzynkom mówię zdecydowane - NIE, jest to wersja truskavkowa, czyli żurawinowa. Czyli bez rodzynek. :)</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><u>Na sam początek rzecz ważna: nadzienie do koszyczków zrobiłam już teraz, pod koniec października (dokładnie rzecz biorąc: przedwczoraj). Powód jest prosty - nadzienie przyrządzam ze świeżej, a nie mrożonej żurawiny, na którą to mogę liczyć tylko teraz. Nadzienie można przechowywać w lodówce do 10 dni, natomiast mrożone do 3 miesięcy, już po raz wtóry korzystam z opcji mrożenia.</u></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><u><br /></u></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><u><br /></u></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><u><a href="http://2.bp.blogspot.com/-5vx_abTlbVI/UmZl_DLECNI/AAAAAAAAECA/MaZ78xRdh_c/s1600/DSCN4076.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://2.bp.blogspot.com/-5vx_abTlbVI/UmZl_DLECNI/AAAAAAAAECA/MaZ78xRdh_c/s320/DSCN4076.JPG" width="320" /></a></u></i></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><u>Czego potrzebujemy?</u></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><u><br /></u></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><u>Nadzienie mincemeat (na ok.40 ciasteczek):</u></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><u><br /></u></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>300g świeżej lub mrożonej żurawiny</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>60ml czerwonego porto</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>75g cukru trzcinowego</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>30g suszonej żurawiny (przy czym - oryginalny przepis mówi o tym, że dodać trzeba jeszcze 150g rodzynek, które ja tutaj zastępuję suszoną żurawiną, więc w sumie w mojej wersji to 180g pysznej, suszonej żurawiny:) )</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>sok i otarta skórka z klementynki (tutaj znowu nastąpiła zmiana - wymieniłam klementynkę na małą pomarańczę)</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>łyżeczka cynamonu</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>łyżeczka imbiru</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>pół łyżeczki mielonych goździków</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>2 łyżki miodu</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>25ml rumu</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>kilka kropel ekstraktu migdałowego</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>łyżeczka ekstraktu waniliowego</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><u>Sposób przygotowania mincemeat:</u></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><u><br /></u></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>1. Porto podgrzać na małym gazie, po czym dodać do niego cukier, po którego rozpuszczeniu dosypać świeżą żurawinę. </b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>2. Kiedy żurawina się rozpadnie i w garnuszku powstanie nam gładka masa, należy dodać do niej po kolei: sok i skórkę otartą z klementynki (lub pomarańczy), cynamon, imbir, goździki oraz na koniec suszoną żurawinę (w przepisie jest mowa o tym, żeby wrzucać ją w całości, mnie jednak podkusiło w tym roku żeby ją posiekać drobno, i w takiej postaci została dodana do reszty składników)</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>3. Kiedy nadzienie wchłonie płyn, garnuszek zdjąć z ognia, a następnie dodać do otrzymanej masy miód, ekstrakty waniliowy i migdałowy oraz rum. Pozostawić do wystygnięcia, a następnie - jak wyżej już wspomniałam - przetrzymywać w lodówce do 10 dni, bądź zamrażalniku do 3 miesięcy.</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><u>Kiedy już po 10 dniach albo 3 miesiącach, nadejdzie chwila, w której należy dokończyć dzieła, wykonujemy takie oto ciasto:</u></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><u><br /></u></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>240g mąki pszennej</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>60g zimnego masła</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>60g margaryny</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>szczypta soli</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>sok z jednej pomarańczy (ja również dodałam otartą z niej skórkę)</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><u><br /></u></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>1. Mąkę łączymy z masłem i margaryną (oczywiście świetnie nadaje się do tego popularna już siekaczka), następnie odstawiamy do lodówki.</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>2. Do lodówki odstawiamy również sok pomarańczowy zmieszany z małą ilością soli, aby się schłodził. Zarówno dla ciasta jak i dla soku, taki pobyt w lodówce ustalamy na jakąś godzinę.</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>3. Następnie wyjmujemy składniki z lodówki, mieszamy, i wkładamy do lodówki jeszcze na 20 minut.</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>4. Po wyjęciu z lodówki, wykrawamy z ciasta okręgi, którymi wykładamy formę do mini babeczek, nakładamy łyżeczkę nadzienia do każdego z wgłębień, po czym jeszcze zakrywamy gwiazdką wykrojoną z ciasta. Tak przygotowane 'koszyczki' pieczemy w temperaturze 200 stopni ok. 10-15 minut, aż zrobią się rumiane. Po wyjęciu czekamy aż wystygną, potem można posypać je cukrem pudrem.</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><i>Nie ukrywam, że jest to dość pracochłonny przepis, natomiast efekt jest zdecydowanie wart wysiłku. Do dzieła!</i></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-hiz6mVD118w/UmZgVw3g2EI/AAAAAAAAEBs/MyxogFGEtoE/s1600/DSCN3823.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" height="240" src="http://1.bp.blogspot.com/-hiz6mVD118w/UmZgVw3g2EI/AAAAAAAAEBs/MyxogFGEtoE/s320/DSCN3823.JPG" width="320" /></a><br />
<div style="text-align: center;">
(<i>Tak wyglądały mincepies w tamtym roku, na zdjęciu w towarzystwie innych świątecznych wypieków)</i></div>
truskavcyhttp://www.blogger.com/profile/07122018279402854407noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1519454490376162326.post-40889681669784559122013-04-18T19:35:00.000+02:002013-04-18T19:35:23.230+02:00obłędny kurczak po kijowsku<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/--Fh8mNSEQ2M/UXAmxHGOgoI/AAAAAAAAEAU/2kmpubJ_w6U/s1600/DSCN3842.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/--Fh8mNSEQ2M/UXAmxHGOgoI/AAAAAAAAEAU/2kmpubJ_w6U/s1600/DSCN3842.JPG" height="240" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<i>Witam wszystkich po dość długiej (mojej) nieobecności. Zdarzały mi się już przerwy w postowaniu, ta jednak przeszła wszelkie moje wyobrażenie na temat tego, jak człowiek bardzo może być czasem zabiegany. Także mam nadzieję, że nie obrazicie się na mnie, szczególnie, że pomimo całego mojego życiowego bałaganu, nigdy nie zapominałam robić wieeelu zdjęć, co z kolei oznacza, że wiele przepisów chowam jak asa w rękawie, i będą się one teraz stopniowo 'wkradały' na stronę :)</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Na sam wyśmienity wręcz początek, propozycja prosto z książki, którą jakiś czas temu dostałam od Mamy Kasi. Przepisów w niej od groma, tak jak lubię - ekspresowo i pysznie w zestawie. Mam nadzieję, że kurczak po kijowsku przypadnie Wam do gustu, ja uważam go za wiosenną rewelację.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Z natką pietruszki.:)</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Składniki:</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>#4 filety z piersi kurczaka pocięte w paski</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>#2 cebulki pokrojone w piórka</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>#papryki czerwona i zielona pokrojone w paski</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>#7-8 pieczarek pokrojonych w cieniutkie plasterki</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>#1/4 szklanki wytrawnego białego wina</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>#1/2 szklanki śmietany 12% i 1/2 szklanki jogurtu naturalnego</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>#oliwa</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>#tymianek (użyłam suszonego)</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>#natka pietruszki (miałam świeżutką, co za aromat!)</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>#sól i pieprz</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>+ ryż do podania</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Sposób przygotowania:</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>1. Kurczaka podsmażyć na oliwie, w oddzielnym rondelku na oliwie po kolei dodając podsmażać: cebulkę, paprykę, pieczarki .</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>2.Do kurczaka dodać zioła, wino, sól z pieprzem, wrzucić mięso do warzyw i dusić przez chwilę.</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>3.Na koniec dodać jogurt ze śmietaną i jeszcze chwilę dusić na wolnym ogniu.</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Wiele razy słyszałam o tym daniu, nie wiem dlaczego tak długo zwlekałam z przyrządzeniem go, jest naprawdę świetne - delikatne i aromatyczne zarazem, jedyną wadą mojej wersji potrawy jest to, że warzywa puściły za dużo soku, i koniec końców otrzymałam efekt bez śmietany tak ładnie przylegającej do składników. Nie mniej jednak polecam, palce lizać :)</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>przepis pochodzi z książki 'fresh&simple' autorstwa myles beauforta i suzie smith</i></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-B9ivaJNM6Bk/UXAmxke5-2I/AAAAAAAAEAc/o-mliUm5GgM/s1600/DSCN3843.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-B9ivaJNM6Bk/UXAmxke5-2I/AAAAAAAAEAc/o-mliUm5GgM/s1600/DSCN3843.JPG" height="240" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
(ten talerz! coś przepięknego!)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-X4fDfUjbON0/UXAmyoX3WmI/AAAAAAAAEAk/t6hSEKcrPkI/s1600/DSCN3844.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-X4fDfUjbON0/UXAmyoX3WmI/AAAAAAAAEAk/t6hSEKcrPkI/s1600/DSCN3844.JPG" height="240" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
(wspomniane wcześniej źródło przepisu, lubię takie prezenty :) )</div>
truskavcyhttp://www.blogger.com/profile/07122018279402854407noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1519454490376162326.post-40497641307926099042012-11-06T12:03:00.002+01:002012-11-06T12:04:35.451+01:00adżika - przysmak (prawie) prosto z kaukazu.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-zPiQqAZeOPs/UJjkPH7jGqI/AAAAAAAAD6o/hKG6774QLZo/s1600/SNV35611.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://3.bp.blogspot.com/-zPiQqAZeOPs/UJjkPH7jGqI/AAAAAAAAD6o/hKG6774QLZo/s320/SNV35611.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Jeśli mam być szczera - to nie mogłam się doczekać momentu w którym w końcu sama zrobię adżikę i będę mogła się nią pochwalić. Kiedy w końcu zebrałam się do kręcenia (dosłownie!) tej pychoty, nie spodziewałam sie w sumie, że będzie ona ubywała z taką prędkością. A uwierzcie mi, tempo ma naprawdę niezłe. Zapewne wynika to z tego, że adżika ma tak uzależniający smak, że je się ją dosłownie do wszystkiego. Z założenia adżika miała służyć jako sos do mięs - a tak, żeby zastąpić np. żurawinę, albo borówki. Natomiast skończyło się na tym, że z adżiką jemy kanapki, pizzę, a nawet chińszczyznę (!), a co najlepsze - to naprawdę do wszystkiego pasuje. Moim kolejnym krokiem będzie zrobienie czachobili - do której to potrawy adżika jest niezbędna.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Przepisów na adżykę jest oczywiście od groma, ja skorzystałam z takiego który składem najbardziej przypominał mi adżykę którą jadłam po raz pierwszy.:)</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Składniki:</b><i><br /></i></div>
<div style="text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>-2,5 kg pomidorów</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>-1kg czerwonej papryki</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>-1kg marchewki</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>-1kg kwaśnych jabłek</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>-300g czosnku</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>-szklanka oleju</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>-szklanka octu 10%</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>-pół szklanki cukru</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>-1/4 szklanki soli</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>+opcjonalnie 2 papryczki chili</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Sposób przygotowania:</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>1.Pomidory pokroić na ćwiartki, marchewke obrac i pokroić na mniejsze kawałki; paprykę pozbawić nasion, i pokroić w grubą kostkę, jabłka obrać i pokroić w kostkę (wydrążyć gniazda z nasionami); czosnek obrac. Wszystkie te składniki zmielić w maszynce do mięsa, po czym w sporym garnku (na tą ilość warzyw będzie potrzebny minimum 6 litrowy garnek) gotować ok. 2 godzin na średnim ogniu - gotowałam nawet dłużej, przede wszystkim musi wyparować znaczna część wody z sosu, mnie ten zabieg zajął pół godziny dłużej, niż w przepisie.</b><b><br /></b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>2.Do masy warzywnej dodac ocet, olej, sól i cukier (oraz jeśli ktoś się zdecyduje - drobno posiekane papryczki chili - u mnie obyło się bez tego składnika), dobrze wymieszać i gotować jeszcze pół godziny.</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>3.Gorącą adżikę nakładać do wygotowanych słoików, pasteryzować ok. 10 minut.</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-wDrlGq8DTh0/UJjt_KOVXBI/AAAAAAAAD68/BxLkx_oE0jI/s1600/SNV35602.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://2.bp.blogspot.com/-wDrlGq8DTh0/UJjt_KOVXBI/AAAAAAAAD68/BxLkx_oE0jI/s320/SNV35602.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>prawdziwy i największy ubaw miałam z czosnkiem - pan na straganie pierwszy raz sprzedawał czosnek na wagę a nie na główki. w domu dodatkowo okazało się, że trzeba było sporo czosnku dobrać, bo oczywiście po obraniu wyszło go mniej:)</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
truskavcyhttp://www.blogger.com/profile/07122018279402854407noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1519454490376162326.post-69164509513738245862012-10-31T08:00:00.000+01:002012-10-31T08:00:17.328+01:00tradycyjna pomidorówka z nie-tradycyjnym dodatkiem<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-45vW0w-8rm4/UI_vGLtTBbI/AAAAAAAAD58/rFwadmg42Co/s1600/SNV35523.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://1.bp.blogspot.com/-45vW0w-8rm4/UI_vGLtTBbI/AAAAAAAAD58/rFwadmg42Co/s320/SNV35523.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<em>Zasadniczo nie mam żadnej awersji do ryżu ani makaronu w pomidorówce - wręcz przeciwnie, bardzo lubię takie połączenia. Jednak urozmaicenie jest czasem wskazane, szczególnie w takiej postaci. Postać ta, to naleśniki z bazylią pokrojone jak makaron.</em></div>
<div style="text-align: center;">
<em>Nie jedliście tak jeszcze pomidorówki? Zatem zachęcam do wypróbowania tej opcji:)</em></div>
<div style="text-align: center;">
<em><br /></em></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<strong>Składniki:</strong><em><br /></em></div>
<div style="text-align: left;">
<strong>-pomidory - świeże (ja robię w 'sezonie' pomidorówkę aż z kilograma pomidorów polnych:) ) lub przetarte w kartoniku (karton 500g jak najbardziej wystarczy)</strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong>-ok. 2 litrów wywaru drobiowo warzywnego (pierś z kurczaka lub inna nóżka czy skrzydełko, marchewka, kawałek selera, pietruszka, por)</strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong>-masło</strong><strong><br /></strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong>-troszkę świeżo siekanego koperku</strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong><br /></strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong>naleśniki: </strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong><br /></strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong>-1,5 szklanki mąki</strong><strong><br /></strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong>-szklanka mąki</strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong>-2 jajka</strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong>-szczypta soli</strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong>-świeża siekana bazylia (ok. garści, może dwóch; i 2-3 łyżeczki suszonej bazylii jeśli nie dysponujemy świeżą)</strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong><br /></strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong>Sposób przygotowania:</strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong><br /></strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong>1.Do gotowania wstawić wywar, wrzucając do niego kilka ziarenek pieprzu i dosypując ciut soli.</strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong>2.pomidory dokładnie umyć, w garnku rozpuścić ok. 2 łyżek masła, wrzucić do niego pomidory i gotować, aż do momentu w którym większość pomidorów się rozgotuje, następnie przetrzeć przez sitko.</strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong>3.Do gotującego się wywaru wlać przecier pomidorowy, gotować ok. 20 minut (a na pewno do uzyskania twardości mięsa i miękkości warzyw.</strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong><br /></strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong><br /></strong></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-m0rLfzmhRMo/UI_5PcLiajI/AAAAAAAAD6Q/e0VGGh0Nnr0/s1600/DSCN3782.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://1.bp.blogspot.com/-m0rLfzmhRMo/UI_5PcLiajI/AAAAAAAAD6Q/e0VGGh0Nnr0/s320/DSCN3782.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<strong><br /></strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong>Naleśniki:</strong><strong><br /></strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong><br /></strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong>1.Składniki na naleśniki wymieszać (najszybciej będzie z pomocą miksera), doprawić solą, małą ilością pieprzu i posiekaną bazylią.</strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong>2.Smażyć cienkie warstwy ciasta, uważając przy tym aby nie przypiec za mocno naleśników - mają być w miarę blade (jak na zdjęciu).</strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong><br /></strong></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<em>Podawać można oczywiście ze śmietaną, ale uwierzcie na słowo - ta wersja pomidorówki po prostu jest stworzona do tego, by nie być zaprawioną:)</em><strong><br /></strong></div>
truskavcyhttp://www.blogger.com/profile/07122018279402854407noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1519454490376162326.post-61529386750453641412012-10-30T23:59:00.000+01:002012-10-30T23:59:00.152+01:00wariacje na temat dyni: czyli moje ulubione zastosowanie dyniowego puree - muffinki dyniowo bananowe z suszonymi jabłuszkami.i żurawiną.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-QRoGjIuO0io/UI_Fbrrd-0I/AAAAAAAAD5U/Ac0qI0zQDIs/s1600/SNV35610.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://1.bp.blogspot.com/-QRoGjIuO0io/UI_Fbrrd-0I/AAAAAAAAD5U/Ac0qI0zQDIs/s320/SNV35610.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>Jedliście kiedyś dynię? Pomimo tego że to dość popularna jagoda (tak, dynia jest jagodą, podobnie jak banan - nie wiem jak Was, ale mnie ta informacja wytrąciła z rytmu życia, i zostałam zdziwiona, a nie zdarza się to często.:) ), to przetwory z niej nie są tak znane. Jedynie zawsze można liczyć na dynię marynowaną gdzieś na półce w sklepie, ale czy widzieliście w cukierniach ciasto dyniowe? Albo właśnie dyniowe puree w spożywczym, dajmy na to? Niestety mnie nie zdarzyło się spotkać takich pyszości. Może jedynie w formie papek oboadowych dla dzieci autorstwa firmy Gerber. I na tym się kończy dostępność dyni w postaci przetworów.</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>Zatem co poza puree dyniowego? Na pewno marynowana dynia z goździkami, placki dyniowe, zupa krem dyniowa, a także konfitura dyniowa z dodatkiem np. gruszki. Raz pokusiłam się także o pumpkin pie, było to rok temu w okolicach Halloween, ale niestety nie porwało mojego serca.:) Szczególnie dlatego, że dynia to na tyle wymagające warzywo, które trzeba umieć przyprawić. Wtedy nie znałam jeszcze tej mądrości, i wyszło co wyszło, czyli mdła tarta. Ale należy pamiętać, że i porażki nas kształcą, dlatego teraz wiem dwie rzeczy - nigdy więcej pumpkin pie, a dynia doprawiona dobrze być musi.</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>Zatem zapraszam na zdecydowanie nie - mdłą odsłonę dyni - pyszne muffinki.</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>Składniki:</b><i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>-szklanka dyniowego puree </b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>-dwa zmiksowane banany</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>-pół szklanki pokrojonych dość drobno suszonych jabłek</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>-2 jajka</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>-1/2 szklanka maślanki albo śmietany (skorzystałam ze śmietany 18%)</b><i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>-150g mąki pszennej</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>-3/4 szklanki cukru</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>-1/2 szklanki oleju</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>- łyżeczka sody oczyszczonej</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>- łyżeczka proszku do pieczenia</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>- 1/2 łyżeczki cynamonu</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>- drobno posiekana suszona żurawina do posypania</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>1. W jednej misce mieszamy jajka z olejem, puree bananowym i dyniowym oraz śmietaną.</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>2.W innym naczyniu mieszamy przesianą mąkę z cukrem, proszkiem do pieczenia, sodą i cynamonem, po czym dodajemy jeszcze jabłka.</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>3.Obie masy łączymy ze sobą, mieszamy, po czym przekładamy ciasto do papilotek, posypujemy żurawiną i pieczemy w 200 stopniach ok. 20-25 minut.</b></div>
truskavcyhttp://www.blogger.com/profile/07122018279402854407noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1519454490376162326.post-31888826297618331882012-10-30T15:56:00.000+01:002012-10-30T15:57:38.304+01:00puree dyniowe jako podstawa do dyniowych eksperymentów.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-YSGb6uCh0Io/UI_dciYalAI/AAAAAAAAD5o/YkqXWwVSyRA/s1600/SNV35596.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://3.bp.blogspot.com/-YSGb6uCh0Io/UI_dciYalAI/AAAAAAAAD5o/YkqXWwVSyRA/s320/SNV35596.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i>Krótko i na temat: puree dyniowe, które z pewnością do nie jednego eksperymentu kulinarnego może się okazac przydatne.:)</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Potrzebujemy: dyni. W każdej ilości, nie ma to znaczenia.</b><i><br /></i></div>
<div style="text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Sposób przygotowania:</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Dynię wydrążyć, pokroić w kostki wielkości 5cm, nie usuwając skórki.</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Piekarnik rozgrzać do temperatury 200stopni, dynię włożyć do naczynia żaroodpornego, przykryć folią aluminiową, następnie piec godzinę.</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Po wyjęciu dyni z piekarnika ostudzić, po czym oddzielić skórkę od reszty warzywa. Zmiksować blenderem, a gdy będzie kompletnie zimna - porcjować ( u mnie porcja równała się jednej szklance puree), polecam przełożyć do torebek do mrożonek, i schować do zamrażalnika.</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Przepis na wykorzystanie puree już dzisiaj o północy na blogu - serdecznie zapraszam:)</i><b><br /></b></div>
<div style="text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: left;">
<b><br /></b></div>
truskavcyhttp://www.blogger.com/profile/07122018279402854407noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-1519454490376162326.post-82737379221873256902012-10-30T09:36:00.000+01:002012-10-30T14:13:13.367+01:00harissa: odsłona pierwsza - w potrawce warzywnej z kurczakiem; oraz dlaczego nigdy nie wypróbuję harissowej pasty.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-xqqh-CD71kY/UG4fFoiojiI/AAAAAAAAD2M/wxPFzqdmaGc/s1600/DSCN3787.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://4.bp.blogspot.com/-xqqh-CD71kY/UG4fFoiojiI/AAAAAAAAD2M/wxPFzqdmaGc/s320/DSCN3787.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>Od początku. Skąd mi się wzięła harissa? Ano z potrzeby zjedzenia czegoś ostrego. Po owocnym (acz bolesnym) eksperymencie z pastą habanero, postanowiłam postawić na coś, co może nie wypali mi twarzy. Chociaż u mnie łatwo o taki skutek, gdyż ostrego często nie jadam. Ale trafiła się okazja, którą - a jakże - wykorzystałam. Okazja ma na imię Daria, i jechała na wakacje do Tunezji. Zrobiłam więc szybki reaserch : co w Tunezji można dobrego zjeść? Pierwszy wynik wyszukiwania padł na harissę właśnie. Poprosiłam więc ładnie o przywiezienie mi tej mieszanki przypraw, i niedługo potem mogłam się już nią cieszyć w kuchennym zaciszu, w formie proszku. Efekt widoczny powyżej. Natomiast jedno wiem po wizycie u Darii, która zaopatrzyła się w harissę w postaci pasty. Nigdy takiej nie kupię, ponieważ jest naprawdę bardzo ostra. Do tej pory nie rozumiem, jak można jeść to na kanapce, naprawdę - ale nie zdziwi mnie już chyba nic po tym, jak widziałam tabasco pite bezpośrednio z butelki:p Pozdrawiam Darię i jej kubki smakowe, a Was zapraszam do wypróbowania tego prostego dania, jest warte zachodu, a harissę zdobyć w Polsce można, do czego gorąco zachęcam:) </i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>Składniki:</b><b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>-podwójna pierś z kurczaka</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>-szklanka dyni pokrojonek w małej wielkości kostkę (małej - czyli kostki wielkości 2cm)</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>-6 pomidorów</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>-czerwona papryka</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>-3 spore cebule</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>-4 łyżki jogurtu naturalnego</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>-5 łyżek harissy</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>-oliwa</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>-suszona natka pietruszki</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>-sól</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>+ ryż</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>Sposób przygotowania:</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>1. Cebulę, paprykę i pomidory pokroić w miarę drobno (w tym pomidory pozbawić gniazd z nasionami), w garnuszku podgrzać oliwę z pietruszką, po czym wrzucić do niej warzywa i dusić aż do ich rozpróżenia się.</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>2.Kurczaka pokroić w kostkę, razem z dynią zalać jogurtem, dodać harissę oraz sól i odstawić na ok.30 minut.</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>3.W oddzielnym rondlu podgrzać oliwę, po czym dodać marynatę z kurczakiem i dynią, i dusić do momentu kiedy dynia zrobi się w miarę miękka, po czym przełożyć wszystko do garnka z warzywami i gotować ok. pół godziny.</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>Podawać z ryżem.</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-AQtnjgPACwY/UG4fTQ6Lm_I/AAAAAAAAD2U/f9OkdfKVpxQ/s1600/SNV35546.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://4.bp.blogspot.com/-AQtnjgPACwY/UG4fTQ6Lm_I/AAAAAAAAD2U/f9OkdfKVpxQ/s320/SNV35546.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
mieszanka przypraw harissa - w rzeczywistości jest jeszcze intensywniej czerwona:)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-QH47fy7nuoA/UG4fZPo3j1I/AAAAAAAAD2c/05ap7u6wdsA/s1600/SNV35547.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://2.bp.blogspot.com/-QH47fy7nuoA/UG4fZPo3j1I/AAAAAAAAD2c/05ap7u6wdsA/s320/SNV35547.JPG" width="320" /></a></div>
<br />truskavcyhttp://www.blogger.com/profile/07122018279402854407noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1519454490376162326.post-76858431904652456082012-10-05T01:30:00.001+02:002012-10-05T01:30:16.719+02:00Muffiny z malinami, miętą i orzechami laskowymi<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-2q004UPOPvs/UG4RJlKnA7I/AAAAAAAAD1U/Eef8WjXdgfk/s1600/DSCN3777.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://3.bp.blogspot.com/-2q004UPOPvs/UG4RJlKnA7I/AAAAAAAAD1U/Eef8WjXdgfk/s320/DSCN3777.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<em>Dawno już obiecane muffiny absolutnie letnie:) Zasadniczą zaletą muffinków jest to, że są naprawdę proste w wykonaniu i można łączyć w nich naprawdę fajne smaki:)</em></div>
<div style="text-align: center;">
<em>Użyłam dla mnie 'podstawowego' ciasta muffinkowego, z którego korzystałam również <span style="color: #ea9999;"><a href="http://truskavkinasmutno.blogspot.com/2010/11/muffinki-jagodowe.html" target="_blank">tutaj</a></span>. </em></div>
<div style="text-align: center;">
<em>Lato się skończyło, ale obiecuję podzielić się jeszcze kilkoma propozycjami wakacyjnych pyszności które gorąco polecam wykorzystać w następnym sezonie!</em></div>
<div style="text-align: center;">
<em><br /></em></div>
<div style="text-align: left;">
<strong>Składniki:</strong><em><br /></em></div>
<div style="text-align: left;">
<strong><br /></strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong>- szklanka mleka 2%</strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong>-2 szklanki mąki</strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong>-3/4 szklanki cukru</strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong>-1/2 szklanki oleju</strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong>-jajko</strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong>-cukier waniliowy</strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong>-2 łyżeczki proszku do pieczenia</strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong>-odrobina aromatu waniliowego (albo esencji waniliowej)</strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong>-szklanka świeżych, umytych malin</strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong>-garść drobno posiekanych orzechów laskowych (do wielkości ziarenek pieprzu)</strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong>-kilka poszarpanych listków mięty pieprzowej</strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong><br /></strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong>Sposób przygotowania:</strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong><br /></strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong>1.Piekarnik rozgrzać do temperatury 200stopni.</strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong>2.'Mokre' składniki mieszamy w jednej misce, natomiast w drugiej suche, przesiewając przedtem mąkę. Obie masy łączymy ze sobą, dodajemy maliny orzechy i miętę.</strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong>3.Przekładamy ciasto do papilotek i formy na muffiny i pieczemy 20-25 minut (trzeba ich doglądać, w zależności od tego jak piecze piekarnik czas pieczenia może być krótszy lub dłuższy)</strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong><br /></strong></div>
<div style="text-align: left;">
<strong><br /></strong></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-ElbNVcn0E3M/UG4bIAjg3TI/AAAAAAAAD1s/_mO8Mxh6_MI/s1600/DSCN3774.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://1.bp.blogspot.com/-ElbNVcn0E3M/UG4bIAjg3TI/AAAAAAAAD1s/_mO8Mxh6_MI/s320/DSCN3774.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<em>maliny prosto z Babcinego ogródka:)</em></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-Y6PasbqzBnM/UG4bSofmtNI/AAAAAAAAD10/N5opR72JnW0/s1600/DSCN3775.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://3.bp.blogspot.com/-Y6PasbqzBnM/UG4bSofmtNI/AAAAAAAAD10/N5opR72JnW0/s320/DSCN3775.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<em>mięta również!</em><strong><br /></strong></div>
<div style="text-align: center;">
<em><br /></em></div>
<div style="text-align: center;">
<em>Różyczki lepiłam z masy plastycznej, są jadalne i jeśli wierzyć opinii - bardzo smaczne:)</em></div>
truskavcyhttp://www.blogger.com/profile/07122018279402854407noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1519454490376162326.post-30885184595242417672012-05-18T12:45:00.001+02:002012-05-18T12:45:44.306+02:00pasta paprykowo - pomidorowa (dla odważnych)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-v_AJkAAcItg/T7Yit7lws8I/AAAAAAAAD1I/i1bnZxmpDS4/s1600/pasta+paprykowa.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="257" src="http://3.bp.blogspot.com/-v_AJkAAcItg/T7Yit7lws8I/AAAAAAAAD1I/i1bnZxmpDS4/s320/pasta+paprykowa.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Ogólnie wcale nie przepadam za ostrym jedzeniem. Ale w sklepie pięknie uśmiechały się papryczki habanero chocolate, więc zostały przeze mnie przygarnięte. Wtedy wykorzystałam je do ulepszenia smaku calzone (w małej ilości, bo skubane naprawdę mają moc!) ale chętnie kiedyś spróbowałabym gorącej czekolady z dodatkiem papryczkowej ostrości. Mała uwaga - jeśli będziecie ją kroić KONIECZNIE załóżcie na ręce gumowe rękawiczki. To dobra rada od ofiary kapsaicyny obecnej w dużej ilości w tych papryczkach. Dwa dni ręce miałam 'nie do życia' i paliły mnie żywym ogniem, nie wiem jak mogłam zapomnieć o tym jak to chili zdradliwe bywa.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i> </i></div>
<div style="text-align: left;">
<i> </i><b>Składniki:</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b> </b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*2 papryczki habanero</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*3 łyżki śmietany 18%</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*3 łyżki koncentratu pomidorowego</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*szczypta soli</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*łyżka oliwy </b></div>
<div style="text-align: left;">
<b> </b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Sposób przygotowania:</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b> </b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>1.Papryczkę drobno posiekać (na rękach rękawiczki gumowe, pamiętajcie!), na patelni podgrzać oliwę, po czym dodać do oliwy papryczki.</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>2.Kolejno dodać do papryczki śmietanę oraz koncentrat, podsmażać do momentu całkowitego połączenia się składników. Na koniec posolić.</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b> </b></div>
<div style="text-align: center;">
<i><b>Przy okazji chciałam serdecznie zaprosić na truskavkovy <a href="https://www.facebook.com/AbsurdalnieKulinarnie" target="_blank">profil facebookowy</a> :)</b></i></div>
<br />truskavcyhttp://www.blogger.com/profile/07122018279402854407noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1519454490376162326.post-70924448800226639382012-05-16T00:29:00.003+02:002012-05-16T00:29:54.237+02:00zapiekanka Mamy Kasi (wersja 2.0 zmieniona)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-IcuwfnYJgGU/T7LT1z-vIrI/AAAAAAAAD08/b7AJAt-3lU8/s1600/SNV35465.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://4.bp.blogspot.com/-IcuwfnYJgGU/T7LT1z-vIrI/AAAAAAAAD08/b7AJAt-3lU8/s320/SNV35465.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Dawno dawno temu, kiedy jeszcze autorka tego bloga bała się pomieszczenia zwanego kuchnią, Mama Kasia któregoś dnia zaskoczyła ją oryginalną zapiekanką. Do tej pory nie wiem, skąd wziął się na nią pomysł, ale trzeba przyznać że wpasowała się w moje ostatnie amory skierowane ku makaronowi. Plus brokuły, serek mascarpone - idealna potrawa na sobotnią kolację. Oczywiście taką, do której pijemy białe wino:)</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Składniki:</b></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*garść makaronu spaghetti ( użyłam takiego ze szpinakiem ) ugotowanego al dente </b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*pojedyncza pierś kurczaka</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*brokuł podzielony na mniejsze części</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*cebula ( użyłam młodej cebulki )</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*kula mozzarelli pokrojonej w plastry</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*opakowanie serka mascarpone</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*oliwa z oliwek</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*świeża siekana bazylia</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*sól, pieprz</b></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Sposób przygotowania:</b></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>1.Ugotowany makaron ułożyć w naczyniu żaroodpornym.</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>2.Cząstki brokuła ugotować, kurczaka usmażyć na oliwie.</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>3.Na makaronie kolejno układać: kurczaka, brokuły, serek mascarpone, cebulkę, bazylię oraz na końcu całość przykryć plasterkami mozzarelli.</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>4.Piec w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni ok. 20-25min.</b></div>truskavcyhttp://www.blogger.com/profile/07122018279402854407noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1519454490376162326.post-87051404941326723082012-05-15T23:51:00.001+02:002012-05-15T23:51:52.123+02:00mozzarella in carrozza - jedna z wielu wspaniałości 'prosto i presto'<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-liPJnpPFD9o/T7LI3JNH40I/AAAAAAAAD0k/NwlaTP4lHS8/s1600/SNV35497.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://2.bp.blogspot.com/-liPJnpPFD9o/T7LI3JNH40I/AAAAAAAAD0k/NwlaTP4lHS8/s320/SNV35497.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<i>W ramach akcji 'przecież włoska kuchnia nie kończy się na makaronie' pragnę Wam przedstawić potrawę, która cieszy podniebienie oraz nas 'najada' :) Krótko mówiąc: sycące to, proste, szybkie, baaardzo dobre oraz (wbrew pozorom) tanie. Tak jak lubię najbardziej. Polecam na śniadania, ALE! leniwe śniadania, a nie takie po których szybko musicie wyjść z domu:)</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i> </i></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Składniki:</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b> </b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*6 kromek pszennego pieczywa tostowego</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*kula mozzarelli (szczerze polecam do tego milklandowską - jest nie za wilgotna i nie za sucha)</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*2 roztrzepane jajka</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*pół szklanki mleka</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*sól </b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*masło</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b> </b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>+ do obtoczenia ( ilość wg uznania - ja zużyłam po ok. pół szklanki):</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b> </b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*bułka tarta</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*mąka</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b> </b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Sposób przygotowania:</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b> </b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>1.Pieczywo tostowe namoczyć w mleku, położyć na nim mozzarellę i posypać solą.</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>2.Obtoczyć kromki kolejno: w mące, jajku oraz bułce tartej.</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>3.Smażyć na maśle do uzyskania złotego koloru. </b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>4.Podawać z pomidorami i bazylią.</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-5CGb6NM7MVg/T7LPbU5BHEI/AAAAAAAAD0w/WFUZua-Agn0/s1600/SNV35498.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://3.bp.blogspot.com/-5CGb6NM7MVg/T7LPbU5BHEI/AAAAAAAAD0w/WFUZua-Agn0/s320/SNV35498.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: left;">
<b></b></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Przepis pochodzi z książki 'Prosto i presto: włoska kuchnia dla żyjących w biegu' autorstwa Anny Lucci, którą gorąco polecam oraz zapewniam, że podzielę się większą ilością przepisów w niej zawartych:)</i></div>truskavcyhttp://www.blogger.com/profile/07122018279402854407noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1519454490376162326.post-76114701957291176462012-05-14T23:42:00.000+02:002012-05-14T23:42:09.578+02:00chocolate chip cookies - jak ciasteczka zrobić i się nie narobić?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-o4vejTZ0rK8/T7FzrsaIBHI/AAAAAAAAD0Y/zqEFA9PU1W4/s1600/SNV35464.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://1.bp.blogspot.com/-o4vejTZ0rK8/T7FzrsaIBHI/AAAAAAAAD0Y/zqEFA9PU1W4/s320/SNV35464.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<i>Początkowo miałam je nazwać 'the greatest metal cookies ever' z racji tego, iż pojechały ze mną na ubiegłotygodniowy festiwal Sonisphere, z tym że zdjęcie okazałoby się jakoś tak średnio odpowiednie a tym bardziej adekwatne:) Także ostateczna wersja brzmi : urocze waniliowe ciasteczka z kawałkami deserowej czekolady! UWAGA - uzależniające!</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Składniki:</b></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*3/4 kostki masła (ok. 130g)</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*2 i 2/3 szklanki mąki ( polecam Szadkowską)</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*niepełna szklanka cukru w proporcji : 2/3 szklanki - cukier trzcinowy, dopełnić białym cukrem </b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*2 jajka</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*tabliczka czekolady deserowej pokrojonej w kosteczkę</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*łyżeczka proszku do pieczenia</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*łyżeczka sody</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*łyżeczka esencji waniliowej</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Sposób przygotowania:</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>1.Masło utrzeć z cukrem, jajkami oraz esencją waniliową.</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>2.Mąkę przesiać i wymieszać z proszkiem do pieczenia oraz sodą. Wszystkie składniki zagnieść, dodać do nich czekoladę pokrojoną w kosteczkę. Z ciasta uformować wałki, zawinąć w folię spożywczą i odłożyć na minimum godzinę do lodówki.</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>3.Do piekarnika nagrzanego do 180stopni wstawiamy pokrojone w plasterki ciasto (grubość ok 0.5cm) na 10 minut.</b></div>truskavcyhttp://www.blogger.com/profile/07122018279402854407noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1519454490376162326.post-18806941749403905322012-04-25T23:08:00.001+02:002012-04-25T23:10:02.110+02:00ciasto jogurtowo - migdałowe z kawałkami czekolady (wyśmienite!)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-vd1BnD1fK6s/T5hgWcB-DyI/AAAAAAAAD0A/e_mPD6Fr8No/s1600/SNV35453.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://3.bp.blogspot.com/-vd1BnD1fK6s/T5hgWcB-DyI/AAAAAAAAD0A/e_mPD6Fr8No/s320/SNV35453.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<i>A to wszystko dlatego że Nieśka Weczkowa pokusiła! Wrzuciła, zachęciła, i zakatarzona potwora - czyt. JA - wyszła ze swojej chorobowej pieczary, i pomimo podwójnego widzenia składników, powstało to pyszne ciasto. Zaczęłam jeść kiedy jeszcze było ciepłe:) Chociaż podobno się tak nie powinno... cóż, nieważne:) Jest naprawdę świetne - szybko się robi, piecze też dość krótko - tj. przepis mówi o 60 minutach, u mnie było to 35 minut i w zupełności wystarczyło tyle. Moja wersja jest wykonana w tortownicy, ponieważ wspominana w oryginale keksówka gdzieś się przede mną schowała...</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Składniki (wersja moonikowa po modyfikacjach):</b></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*2 szklanki mąki (szadkowska zawsze i wszędzie!) </b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*3/4 szklanki cukru</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*1/2 szklanki oleju</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*1/2 szklanki jogurtu naturalnego</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*1/2 szklanki śmietany 18%</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*1 jajko</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*posiekana tabliczka deserowej czekolady - 200g (aczkolwiek u mnie były to : pół tabliczki gorzkiej czekolady, pół tabliczki mlecznej oraz pół deserowej - czekoladoholizm to groźba przypadłość:P)</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*ok.100g posiekanych migdałów</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*łyżeczka aromatu migdałowego</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*pół łyżeczki proszku do pieczenia</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*pół łyżeczki sody</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Sposób przygotowania:</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>1.Mąkę, proszek do pieczenia oraz sodę przesiać i wymieszać ze sobą w sporej misce.</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>2.Jogurt, cukier, jajko, olej oraz aromat migdałowy pomieszać w oddzielnym naczyniu (polecam do tej czynności widelec).</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>3.Mąkę dodać do masy jogurtowej, i wymieszać - jeśli mikserem to KONIECZNIE na niskich obrotach, ja pokusiłam się o wysokie i mój ś.p. Mikser już więcej nic nie wymiesza:p</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>4.Dodać do ciasta migdały i czekoladę. Formę wysmarować masłem, wysypać mąką, a ciasto piec ok.35 minut w temperaturze 180stopni. Radzę sprawdzać patyczkiem ciasto, możliwe że będzie potrzebowało więcej czasu na upieczenie się, niż 35 minut!</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-gYnPRs-bBFI/T5hnoar5bMI/AAAAAAAAD0M/RWcpQZhWCzs/s1600/SNV35455.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://2.bp.blogspot.com/-gYnPRs-bBFI/T5hnoar5bMI/AAAAAAAAD0M/RWcpQZhWCzs/s320/SNV35455.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<b><br /></b></div>truskavcyhttp://www.blogger.com/profile/07122018279402854407noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-1519454490376162326.post-25128731762766968202012-04-20T13:26:00.000+02:002012-04-20T13:26:39.078+02:00kocie łby, czyli blok czekoladowy inaczej<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-Bwd2wXc1kL8/T5FEQIuWu7I/AAAAAAAADz0/W4JHt1USYOI/s1600/SNV35286.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://2.bp.blogspot.com/-Bwd2wXc1kL8/T5FEQIuWu7I/AAAAAAAADz0/W4JHt1USYOI/s320/SNV35286.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Się rozpędziłam, ale niech będzie! Dla równowagi piątkowej, jako że żurek już mamy - kocie łby Nigelli. Słodko i naprawdę ciekawie. Szczególnie dla miłośników bloków czekoladowych ( kiedyś postaram się zamieścić przepis na najpyszniejszy blok czekoladowy na świecie autorstwa mojego FFa, z dodatkiem wafli i aromatu pomarańczowego :) )</i></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-weight: bold;">Składniki:</span></div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-weight: bold;">*125g masła</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-weight: bold;">*300g gorzkiej lub deserowej czekolady (polecam gorzką - słodkości w tym deserze dodaje coś innego:) )</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-weight: bold;">*3-4 łyżki lyle's golden syrup</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-weight: bold;">*200g herbatników</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-weight: bold;">*2 szklanki mini pianek Marshmallows (wersja dla leniwych - mini pianki w Łodzi dostać można w Kuchniach Świata, ale myślę że za cenę którą proponują lepiej większe pianki pokroić na mniejsze:) </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-weight: bold;">*2 łyżki cukru pudru</span></div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-weight: bold;">Sposób przygotowania:</span></div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-weight: bold;">1. W rondelku rozpuścić masło, syrop, czekoladę, po rozpuszczeniu składników odlać ok. 1/4 szklanki masy, i odstawić w ciepłe miejsce (ważne żeby polewa nie była w zimnie, bo gdy ostygnie trudno będzie ją rozprowadzać, a do mikrofalówki średnio się nadaje:) )</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-weight: bold;">2.Herbatniki pokruszyć, po czym dodać razem z piankami do czekoladowej masy.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-weight: bold;">3.Całość należy przelać do wyłożonej folią foremki, polać pozostałą w szklance masą, i odstawić do lodówki na min. 2h.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-weight: bold;">4.Po wyjęciu posypać cukrem pudrem, i pokroić na części ( wedle upodobania ).</span></div>
<br />truskavcyhttp://www.blogger.com/profile/07122018279402854407noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-1519454490376162326.post-7992637559418014822012-04-20T13:02:00.001+02:002012-04-20T13:03:29.248+02:00widzewski żurek w pełnym wydaniu<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-o8aASy3Pz94/T5E9Bt0Ax_I/AAAAAAAADzo/u6Ef4RfwkIg/s1600/SNV35282.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://3.bp.blogspot.com/-o8aASy3Pz94/T5E9Bt0Ax_I/AAAAAAAADzo/u6Ef4RfwkIg/s320/SNV35282.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>W końcu zdecydowałam się wywiązać z obietnicy niegdyś danej <a href="http://mowia-weki.blogspot.com/" target="_blank">Nieśce</a> , czyli czas pochwalić się w pełni wypasioną zalewajką prosto z widzewskiej górki. Nie powiem, zdjęcie popełnione kawał czasu temu, ale zostałam zdjęciem tak zachęcona, że dziś również czas ugotować lokalne zupności - pyszności :)</i></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<b>Składniki ( na wieeelki gar zupy, uprzedzam!):</b></div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<b>*ok.1kg ziemniaków pokrojonych w kostkę</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*2 średnie cebule posiekane w kosteczkę</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*1.5 litra wody</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*przynajmniej 4 białe surowe kiełbasy</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*2 łyżeczki majeranku</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*ząbek czosnku</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*2 liście laurowe</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*5 ziarenek czarnego pieprzu</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*(opcjonalnie) kostka rosołowa</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*pół szklanki barszczu białego (mój absolutny ponadczasowy faworyt - WIELPIK)</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>*saszetka żurku domowego (również opcjonalnie, nie każdy lubi)</b></div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<b>+śmietana, jajko na twardo jako dodatki po ugotowaniu :)</b></div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<b>Sposób przygotowania:</b></div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<b>1.Do wody wrzucić ziemniaki, czosnek, majeranek, liście laurowe,kiełbasę, pieprz oraz kostkę rosołową, gotować na średnim ogniu do momentu kiedy ziemniaki będą miękkie.</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>2.Posiekaną cebulę zeszklić dobrze na maśle, po czym dodać ją do gotującej się zupy.</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>3.Barszcz biały z żurkiem wymieszać w kubeczku, zahartować odrobiną zupy, po czym przelać do gotującego się wywaru, po czym gotować jeszcze ok 10 minut.</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Podawać z jajkiem chlebem i śmietaną. Syte, łódzkie, czego chcieć więcej?:)</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>truskavcyhttp://www.blogger.com/profile/07122018279402854407noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1519454490376162326.post-58904729959837139052012-04-15T18:38:00.004+02:002012-04-16T14:16:43.580+02:00prawie - tradycyjne włoskie calzone<div style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-variant: normal; line-height: normal; font-weight: normal; font-style: normal; text-align: center; "><a href="http://3.bp.blogspot.com/-QgToJBHQbqE/T4r6AwQz4LI/AAAAAAAADzA/YEnnm_5HFC4/s1600/SNV35442.JPG" style="font-size: 100%; "><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 300px;" src="http://3.bp.blogspot.com/-QgToJBHQbqE/T4r6AwQz4LI/AAAAAAAADzA/YEnnm_5HFC4/s400/SNV35442.JPG" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5731668366644732082" /></a></div><div style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-variant: normal; line-height: normal; font-weight: normal; font-style: normal; text-align: center; "><br /></div><div style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-variant: normal; line-height: normal; font-weight: normal; text-align: center; "><i>Było już calzone w wersji typowo mojej , teraz czas na pieróg z nadzieniem, które jest najbardziej zbliżone do oryginału:) Wyszło naprawdę fantastyczne, i gorąco zachęcam do wypróbowania przepisu!</i></div><div style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-variant: normal; line-height: normal; font-weight: normal; text-align: center; "><i><br /></i></div><div style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-variant: normal; line-height: normal; text-align: left; "><b>Składniki (farszu, po przepis na ciasto zapraszam <a href="http://truskavkinasmutno.blogspot.com/2010/12/calzoneczyli-pierog-duzy-z-nadzieniem.html">tutaj</a> ):</b></div><div style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-variant: normal; line-height: normal; text-align: left; "><b><br /></b></div><div style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-variant: normal; line-height: normal; text-align: left; "><b>*350g pieczarek </b></div><div style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-variant: normal; line-height: normal; text-align: left; "><b>*450g szynki konserwowej ( wybór padł na szynkę zapuszkowaną, której jestem zdecydowaną zwolenniczką)</b></div><div style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-variant: normal; line-height: normal; text-align: left; "><b>*spora czerwona papryka</b></div><div style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-variant: normal; line-height: normal; text-align: left; "><b>*2 duże cebule</b></div><div style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-variant: normal; line-height: normal; text-align: left; "><b>*mała kula sera mozarella</b></div><div style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-variant: normal; line-height: normal; text-align: left; "><b>*ser żółty ( ilość zależy od upodobania, u mnie był to jeden plasterek sera morskiego przypadający na jeden pieróg )</b></div><div style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-variant: normal; line-height: normal; text-align: left; "><b>*puszka pomidorów ( wyjątkowo wybrałam całe pomidory które następnie pokroiłam )</b></div><div style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-variant: normal; line-height: normal; text-align: left; "><b>*przecier pomidorowy </b></div><div style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-variant: normal; line-height: normal; text-align: left; "><b>*świeże zioła : bazylia, pietruszka oraz rozmaryn - robiłam z garści bazylii, tej samej ilości pietruszki, oraz kilku listków rozmarynu</b></div><div style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-variant: normal; line-height: normal; text-align: left; "><b>*5-6 ząbków czosnku</b></div><div style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-variant: normal; line-height: normal; text-align: left; "><b>*łyżka masła</b></div><div style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-variant: normal; line-height: normal; text-align: left; "><b>*sól, pieprz, suszone oregano</b></div><div style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-variant: normal; line-height: normal; text-align: left; "><b><br /></b></div><div style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-variant: normal; line-height: normal; text-align: left; "><b>Sposób przygotowania:</b></div><div style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-variant: normal; line-height: normal; text-align: left; "><b><br /></b></div><div style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-variant: normal; line-height: normal; text-align: left; "><b>1.Wszystkie składniki kroimy w kostkę - niezbyt drobną, zioła siekamy drobno.</b></div><div style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-variant: normal; line-height: normal; text-align: left; "><b>2.Pokusiłam się o duszenie farszu w woku - rozpuściłam masło, na sam początek wlałam przecier pomidorowy, po czym dodałam do niego cebulę z papryką. Później kolejno dodawałam zmiażdżony czosnek, pokrojone pomidory z puszki, pieczarki oraz sól, pieprz i suszone oregano. </b></div><div style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-variant: normal; line-height: normal; text-align: left; "><b>3.Zanim dodałam do całości zioła i szynkę, trzeba było dobrze ją wystudzić.</b></div><div style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-variant: normal; line-height: normal; text-align: left; "><b>4.Na rozwałkowane kawałki ciasta nakładać ser mozarella i plasterki żółtego, po czym farsz. Zagniatać dobrze brzegi, posmarować jajkiem i posypać oregano.</b></div><div style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-variant: normal; line-height: normal; text-align: left; "><b><br /></b></div><div style="text-align: center;"><img src="http://3.bp.blogspot.com/-C61BPCGPvb4/T4sKjoLTVSI/AAAAAAAADzQ/Ha8o9cpnNkg/s400/SNV35441.JPG" /> </div><div style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-variant: normal; line-height: normal; text-align: left; "><b><br /></b></div><div style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-variant: normal; line-height: normal; text-align: left; "><b>Piec 25-30minut w temperaturze 200stopni.</b></div><div style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-variant: normal; line-height: normal; text-align: left; "><b><br /></b></div><div style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-variant: normal; line-height: normal; text-align: center; "><img src="http://3.bp.blogspot.com/-Blbo4aKR2-Q/T4sLNts3YzI/AAAAAAAADzc/9YCKKCLzjsM/s400/SNV35439.JPG" /> </div><div style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-variant: normal; line-height: normal; text-align: left; "><b><br /></b></div><div style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-variant: normal; line-height: normal; text-align: left; "><i>+polecam zrobić do dania sos pomidorowy i czosnkowy, bardzo dobrze się komponuje.:)</i></div>truskavcyhttp://www.blogger.com/profile/07122018279402854407noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1519454490376162326.post-23498620503002911892012-04-12T22:13:00.004+02:002012-04-12T22:37:31.738+02:00czekoladowe muffinki z nutellą<div style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-HO36JpGCeP0/T4c4mZ5j2zI/AAAAAAAADyI/IR-P8siWxJk/s1600/SNV35438.JPG"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 300px;" src="http://2.bp.blogspot.com/-HO36JpGCeP0/T4c4mZ5j2zI/AAAAAAAADyI/IR-P8siWxJk/s400/SNV35438.JPG" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5730611283290741554" border="0" /></a><br /><br /><span style="font-style: italic;">Hit tegorocznej wiosny, zdecydowanie! Fantastyczne połączenie, plus idealny sposób na uczczenie dzisiejszego dnia czekolady. Mniam:)</span><br /><br /><div style="text-align: left;"><span style="font-weight: bold;">Składniki:<br /><br />*2 szklanki mąki<br />*4 łyżki kakao<br />*3/4 szklanki trzcinowego cukru<br />*100g rozpuszczonego masła<br />*2 jajka<br />*szklanka maślanki<br />*łyżka proszku do pieczenia<br />*łyżeczka sody<br />*cukier waniliowy<br /><br />+ nutella do nadziania muffinek<br /><br />Sposób przygotowania:<br /><br />1.Mąkę przesiać z kakaem, proszkiem do pieczenia i sodą, następnie wymieszać z cukrem trzcinowym i waniliowym.<br />2.Do wystudzonego masła dodać jajka i maślankę, po czym wszystko razem zmiksować.<br />3.Do papilotek nakładać łyżkę ciasta, łyżkę nutelli, a następnie uzupełniać ciastem do ok. 3/4 wysokości foremek.<br />4.Piec 20 minut w temperaturze 200stopni.<br /><br /></span><div style="text-align: center;"><span style="font-style: italic;">Udanego czekoladowego wieczoru!:)</span><br /><span style="font-weight: bold;"></span></div></div></div>truskavcyhttp://www.blogger.com/profile/07122018279402854407noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-1519454490376162326.post-24119602669121814952012-04-12T10:55:00.005+02:002012-04-12T11:29:53.012+02:00tortilla española<div style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-lPFoxJPhERU/T4ab96_GHuI/AAAAAAAADxw/Su06iX3wUT8/s1600/SNV34056.JPG"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 300px;" src="http://2.bp.blogspot.com/-lPFoxJPhERU/T4ab96_GHuI/AAAAAAAADxw/Su06iX3wUT8/s400/SNV34056.JPG" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5730439063983759074" border="0" /></a><br /></div><br /><div style="text-align: center;"><span style="font-style: italic;">Mała odskocznia poświąteczna. Dawno miałam już pochwalić się tym cudem, ale kompletnie o nim zapomniałam, wstyd się przyznać. Następna z hiszpańskich pyszności będzie słodkość zwana churros, :)<br /><br /></span><div style="text-align: left;"><span style="font-weight: bold;">Składniki:<br /><br />*5 ziemniaków pokrojonych w cieniutkie plasterki<br />*3 ząbki czosnku<br />*2 średniej wielkości posiekane drobno cebulki<br />*4-5 jajek (w zależności od ich wielkości)<br />*szynka pokrojona w kostkę (ja sobie to darowałam, bardziej smakuje mi bezmięsna wersja:) )<br />*sól, pieprz, olej<br /><br />Sposób przygotowania:<br /><br />1.Ziemniaki usmażyć/ ugotować. Nie mogę jakoś dojść do ładu z tym punktem przepisu, ponieważ w oryginale ziemniaki powinny być usmażone z czosnkiem, jednak wtedy tortill jest bardzo chrupiąca i jeśli mam być szczera, bardziej odpowiada mi ich gotowana wersja do tej potrawy. Gotuję w niewielkiej ilości wody z całymi ząbkami czosnku.<br />2.Ziemniaki ugnieść razem z czosnkiem, zostawić do przestudzenia.<br />3.Cebulę zeszklić, można doprawić ją niewielką ilością chili.<br />4.Ziemniaki wymieszać z cebulką, dodać do całości jajka roztrzepane z solą i pieprzem. Dobrze wymieszać masę, po czym przelać ją na sporą patelnię z rozgrzanym olejem.<br />5.Tortille najwygodniej przełożyć na drugą stronę z pomocą talerza - talerz położyć na tortilli, po czym przewrócić 'do góry nogami' i zsunąć omlet z powrotem na patelnię.<br /><br /></span><div style="text-align: center;"><span style="font-style: italic;">Polecam podawać z sosem salsa lub ketchupem Hellmann's Bavaria.</span><br /><span style="font-weight: bold;"></span></div><span style="font-style: italic;"></span></div></div>truskavcyhttp://www.blogger.com/profile/07122018279402854407noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1519454490376162326.post-56025259245404669292012-04-11T13:20:00.004+02:002012-04-11T14:13:09.598+02:00waniliowe muffinki<div style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-vTZq2AMzMDU/T4VqfRBLFdI/AAAAAAAADxg/5DRQrz7OyLI/s1600/SNV35427.JPG"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 300px;" src="http://4.bp.blogspot.com/-vTZq2AMzMDU/T4VqfRBLFdI/AAAAAAAADxg/5DRQrz7OyLI/s400/SNV35427.JPG" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5730103186275636690" border="0" /></a><br /><br /><span style="font-style: italic;">Po dłuższej przerwie - melduję się , a wraz ze mną pyszne waniliowe babeczki. Tradycyjnie nie są pracochłonne, za to baaardzo dobre i delikatne. W te święta definitywnie nie znalazłam czasu na prawdziwe popisy kulinarne, ale mam szczerą nadzieję że teraz się to zmieni.:)<br /><br /></span><div style="text-align: left;"><span style="font-weight: bold;">Składniki:<br /><br />*2 szklanki mąki<br />*2 jajka<br />*5 płaskich łyżek cukru<br />*pół kostki masła<br />*niepełna szklanka mleka<br />*łyżeczka proszku do pieczenia<br />*łyżeczka esencji waniliowej<br />*saszetka cukru waniliowego<br /><br />Sposób przygotowania:<br /><br />1.Masło rozpuścić na wolnym ogniu, mleko wymieszać z jajkami.<br />2.Do mleka i jajek dodać przesianą mąkę, proszek do pieczenia, esencję waniliową, oraz cukier z cukrem waniliowym.<br />3.Całość zmiksować, po czym dodać rozpuszczone masło, i dobrze zmieszać mikserem.<br />4.Piec ok. 20 minut w piekarniku nagrzanym do 200 stopni.<br /><br /></span><div style="text-align: center;"><span style="font-style: italic;">Do ozdoby użyłam lukru Oetkera, oraz ulepiłam marcepanowe różyczki. Pyszne były:)</span><br /><span style="font-weight: bold;"></span></div></div></div><span style="display: block;" id="formatbar_Buttons"><span onmouseover="ButtonHoverOn(this);" onmouseout="ButtonHoverOff(this);" onmouseup="addImage();" onmousedown="CheckFormatting(event);;ButtonMouseDown(this);" class=" on" style="display: block;" id="formatbar_Add_Image" title="Dodaj obraz"><img src="http://www.blogger.com/img/blank.gif" alt="Dodaj obraz" class="gl_photo" border="0" /></span></span>truskavcyhttp://www.blogger.com/profile/07122018279402854407noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1519454490376162326.post-27347523469398085042012-03-05T00:28:00.003+01:002012-03-06T02:05:25.210+01:00muffiny straciatella ze złotym syropem<div style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-jDm0pgv1ltI/T1P81SN-aDI/AAAAAAAADwk/AUqSlj1jJV0/s1600/SNV35336.JPG"><img style="cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 300px;" src="http://1.bp.blogspot.com/-jDm0pgv1ltI/T1P81SN-aDI/AAAAAAAADwk/AUqSlj1jJV0/s400/SNV35336.JPG" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5716190344417011762" border="0" /></a><br /></div><br /><div style="text-align: center;"><span style="font-style: italic;">Oto i nastały zalane słońcem niedzielne podwieczorki. Wyszłam z założenia że wypada je doprawić muffinkami, które dawno u mnie nie gościły. Te konkretne okazały się być idealnym odpowiednikiem tych babeczek, których spróbować można w większości brytyjskich kawiarni. Fantastyczna sprawa, dodatkowo błyskawiczna, co zdecydowanie mnie ucieszyło, gdyż zaczęłam robić je 15 minut przed przyjściem Babci, która to jest największą fanką tego rodzaju wypieków w mojej rodzinie.<br /><br /></span><div style="text-align: center;"><span style="font-weight: bold;">Składniki:<br /><br /></span><div style="text-align: left;"><span style="font-weight: bold;">*1,5 szklanki mąki pszennej<br />*1/3 szklanki oleju<br />*4 łyżki śmietany 12%<br />*2 jajka<br />*3 łyżki lyle's golden syrup (w Łodzi do nabycia np. w Kuchniach Świata w Manufakturze)<br />*2 łyżeczki proszku do pieczenia<br />*1/2 łyżeczki sody<br />*pół tabliczki gorzkiej czekolady<br />*tabliczka mlecznej czekolady<br /><br /></span><div style="text-align: center;"><span style="font-weight: bold;">Sposób przygotowania:<br /><br /></span><div style="text-align: left;"><span style="font-weight: bold;">1.W misce zmiksować złoty syrop, śmietanę, jajka oraz olej. Oddzielnie połączyć mąkę z proszkiem do pieczenia i sodą, następnie dodać mieszaninę do wcześniej zmiksowanej masy.<br />2.Czekoladę pokroić w drobną kosteczkę (wg uznania, u mnie były to kawałki wielkości ziaren ziela angielskiego) i dodać do reszty ciasta.<br />3.Piec ok. 15 minut w temperaturze 180 stopni.<br /><br /></span><div style="text-align: center;"><span style="font-style: italic;">Gorąco polecam babeczki do waniliowego latte:)</span><br /><span style="font-weight: bold;"></span></div><span style="font-weight: bold;"></span></div><span style="font-weight: bold;"></span></div><span style="font-weight: bold;"></span></div><span style="font-style: italic;"></span></div></div>truskavcyhttp://www.blogger.com/profile/07122018279402854407noreply@blogger.com5